Test Nanuqe'a na Łowcę

Polaris

Gdy Nanuqe usiadł obok niego Polaris odezwał się. Na jego pysku nie było uśmiechu, ale jego oczy były raczej wesołe, chociaż nadal posiadały w sobie chłód i dzikość.
- Dobrze. Poszło ci bardzo dobrze. W takim razie czas na polowanie. Chodź za mną - odezwał się. Zwinnie wstał z miejsca i ruszył w kierunku lasu oddalając się od polany.

Nanuqe

Ruszył się z miejsca i żwawo ruszył za Polarisem. Przy końcu polany zrównał się z nim niemalże. Otoczył ich las. Nanuqe skupił się. Jego lekko poruszające się uszy łowiły rożne dźwięki, jego nos rozpoznawał wiele zapachów, wzrok ogarniał las a on sam starał się stąpać jak najciszej.

Polaris

Gdy zagłębili się w las zatrzymał się. Poczekał aż Nanuqe także się zatrzyma i powiedział przyciszonym głosem. - Teraz spróbuj wywęszyć jakąś zwierzynę - polecił. Przymknął ślepia i wciągnął powietrze. Rozejrzał się po lesie.

Nanuqe

Skinął łbem i podniósł go do góry. Zamilkł i zamknął oczy. Wsłuchiwał się w las. Słyszał podmuchy wiatru i wirowanie wokół nich płatków.Wziął haust powietrza i spróbował wyczuć jakąś zwierzynę.

Polaris

Zrobił to co on czyli znieruchomiał, zamilkł i wciągnął do nosa zapachy, by zweryfikować ich rezultaty.Czul wiele zwierzęcych zapachów : jakiegoś łosia,małe stadko jeleni i królika. Mechanicznie zwrócił łeb w kierunku z którego poczuł woń. Zdecydował że jeżeli Nan też go wyczuje zapolują na niego

Nanuqe

Wyczuł że blisko na północnym wschodzie jest jakieś zwierzątko. Przekrzywił ucho w tamtą stronę. Zwierzę pachniało jak królik. Ale to nie był jedyny zapach. Dalej w kierunku północnym musiało być kilka jeleni.
- Wyczuwam królika na północnym wschodzie i kilka jeleni wprost przed nami. - powiedział i wtedy zdał sobie sprawę z tego że Polaris go sprawdza - sam węszy.

Polaris · Wysłany: Śro 16:09, 02 Mar 2011 Temat postu:

Uśmiechnął się i pokiwał łbem. - W takim razie zapolujmy na królika[/.b] - powiedział szeptem. Miał już ruszyć ale zatrzymał się powiedział [b]- Ty prowadź
Kolejna część testu.

Nanuqe · Wysłany: Pon 11:39, 28 Mar 2011 Temat postu:

Mechanicznie skierował się w kierunku z którego dolatywał zapach królika. Ruszył w tą stronę. Szedł żwawym krokiem, energicznie by jak najszybciej dotrzeć do upatrzonego celu. Starał się iść bezszelestnie, wiedząc że go sprawdza. Oczywiście Polaris, nie królik.

Polaris

Tylko podążał za nim, obserwując go. Na razie wszystko szło dobrze. Sprawdzał od czasu do czasu czy zmierzają w odpowiednim kierunku. Szybko dotarli do górskiej, połozonej głęboko w lesie polanki. Wtedy nie tylko czuł zapach królika ale tez go zobaczył. Szybko się schował by królik ich nie dostrzegł.

Nanuqe

On także w chwilę potem dostrzegł królika. Przypadł do ziemi. Królik skubał trawę rozglądając się wokół i strzygąc długimi uszami. W chwilach jego nieuwagi Nanuqe bezszelestnie podczołgał się bliżej, aż do momentu gdzie był bardziej widoczny. Jednak jeszcze nie zaatakował.

Polaris

On się nie ruszył z miejsca, nie wydał żadnego dźwięku. Stopił się z otoczeniem. Obserwował tylko uważnie poczynania Nanuqe'a i w myślach je oceniał.

Nanuqe

Wiedział,ze Polaris go obserwuje i starał się tym nie peszyć. Wiedział, też, że królik lada chwila go dostrzeże więc przyczaił się do skoku i w sekundę potem wystrzelił w powietrze by go uchwycić.

Polaris

Królik w ostatniej chwili dostrzegł że stał się przedmiotem polowania. Uskoczył, ale zrobił to za późno. Został przygnieciony przez ciebie i nie może uciec. Jego los jest w twoich łapach.

Zauważył ruch Nanuqe'a. Wyszedł z krzaków, bo już nie musiał się ukrywać i podszedł do Nanuqe'a, by sprawdzić czy złapał królika. Dostrzegł że królik szamocze się ale nie może wydostać z uścisku łap wilka. Kiwnął łbem po pierwsze na znak że dobrze mu poszło,a po drugie dając mu do zrozumienia,żeby dobił królika.

Nanuqe

Spojrzał na królika w potrzasku swoich łap. Potem usłyszał szelest i zobaczył, że Polaris podszedł do niego. Na jego znak pochylił łeb nad królikiem, zanurzył szczęki w jego miękkim futerku i odnalazłszy źródło życia zabił go. Królik po chwili agonii znieruchomiał.Nanuqe spojrzał na Polarisa

Polaris

Podszedł jeszcze o krok do Nanuqe'a i uśmiechnął się.
- To byłoby na tyle. - powiedział i zawiesił na chwilę głos.
- Zdałeś na Łowcę. Nanuqe musisz tylko złożyć przysięgę. Powtarzaj za mną. Ja, Nanuqe przysięgam w spokoju i w wojnie służyć mojej watasze jak umiem najlepiej i nie zaniedbywać swoich obowiązków - powiedział jednym tchem.

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Wataha Śnieżnych Gór / Gorska polana	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 Następny
Strona 2 z 3