Jaskinia Nan'qa i Silli

Nanuqe · Wysłany: Nie 22:18, 21 Mar 2010 Temat postu: Jaskinia Nan'qa i Silli

Głęboka i szeroka jaskinia o wysokim sklepieniu. Na razie niezbyt dobrze urządzona ale to kwestia czasu. Gdzieś w głębiach jaskini płynie niewielki podziemny strumyczek

----------------------------------------------------------------------------------------

Wszedł powolnym krokiem. Wciagnal raptownie powietrze do nosa. Jaskinia była pusta i stała pusta od dłuższego czasu. Jego oddech powoli się uspokajał. Czekał aż Silla do niego dołączy.

Silla · Wysłany: Śro 15:57, 24 Mar 2010 Temat postu:

Najpierw dało się słyszeć sapanie wyczerpanego zwierzęcia, potem dopiero nadeszła Silla powoli, łapa za łapą ale machając wesoło ogonem z uśmiechem na pysku. Nareszcie. Osiągnęli ich cel.

Nanuqe · Wysłany: Śro 18:21, 24 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się na widok Silli. Usunął jej się z drogi i trącił troskliwie nosem. Rozejrzał się po surowej jaskini. Teraz zatętni życiem
- Trzeba to będzie jakoś przytulniej urządzić - powiedział.

Silla · Wysłany: Śro 19:38, 24 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się i opadła na ziemie z jęzorem na wierzchu. - Tak. Przydałaby się jakaś skora albo co... - powiedziała, myśląc sobie w duchu żeby Nanuqe się tym zajął, a przecież wcale nie chciała go wykorzystywać. Byla wycieńczona podrożą. Potrzebowała dużo mięsa, wypoczynku by naładować znów akumulatory, Teraz była na resztkach energii. - Jak odpocznę pozbieram jakieś zioła, mogą się przydać

Nanuqe · Wysłany: Czw 18:33, 25 Mar 2010 Temat postu:

Chciał jej w pierwszej chwili zabronić ale... no dobrze, niech zbiera tylko najpierw niech wypocznie. - no dobrze, to ja zaraz pójdę na polowanie i przyniosę coś do zjedzenia i przy okazji skore - powiedzial, uśmiechnął się i liznął ja w pysk czule.

Silla · Wysłany: Pią 14:08, 26 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się i przymknęła oczy zmęczona. Po czym sama nie wiedząc kiedy i jak położyła się na podłożu i usnęła ze zmęczenia. Tylko czasem jakiś cień przeleciał przey jej pysk i brzuch kurczył się spazmatycznie.

Nanuqe · Wysłany: Pią 15:43, 26 Mar 2010 Temat postu:

Stal jeszcze chwile patrząc na śpiąca wilczyce po czym szybko oddalił sie w stronę jakiegoś lasu by upolować coś dla nich. Byl głodny Silla zapewne tez.

Silla · Wysłany: Pią 17:10, 26 Mar 2010 Temat postu:

Wybudziły ja silne skurcze. Nie, nie, nie teraz. Pogłaskała się po brzuchu. -Tatuś niedługo będzie.. - powiedziała. Ale dzieci nie chciały jej słuchać. Chciały wyjść na świat. Westchnęła z bólem.

Nanuqe · Wysłany: Pią 21:07, 26 Mar 2010 Temat postu:

Wpadł w końcu do jaskini z karibu. Jelen wypadł mu z pyska gdy zobaczył w jakim stanie jest Silla. Podczołgał się do niej.
- Wszystko w porządku?
Głupie pytanie

Silla · Wysłany: Pią 21:43, 26 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się slabu i zaczęła przeć i oddychać mocniej.
- Tak, tylko rodzę. - wysapała z niespotykana u niej zwykle ironia.

Minęły godziny.. a może minuty? Obok Silli pojawiły się dwa małe kłębki. Samczyk - był bardzo podobny do Nanuka, i samiczka. Westchnęła zmęczona ale tez szczęśliwa i z miloscia spojrzała na swoje dzieci i partnera. Byla matka.
- Jak je nazwiemy?

Nanuqe · Wysłany: Nie 18:12, 28 Mar 2010 Temat postu:

Niemal podpełzł do ukochanej i dwóch małych kłębuszków. Powoli dotknął mięciutkiego czarno-białego kłębuszka a ten drgnął. Mały wilczek wyglądał całkiem jak on, miał tylko ciemniejsze futro. Podszedł do Silli i usiadł za nią kładąc łeb na jej plecach.
- Jestem taki dumny... coś wspaniałego.. -tu zatkało go bo w sumie nie ma na to slow. - To możne tego malca nazwiemy Riley? - zaproponował mając na myśli samczyka bardzo do niego podobnego.Skąd mu się wzięło to imię? Byl trochę oszołomiony. Byl ojcem..

Riley · Wysłany: Nie 18:47, 28 Mar 2010 Temat postu:

Pisnął pociesznie gdy tata dotknął go mokrym nosem. Co jest? Co się dzieje? Gdzie ja jestem? - cisnęły się myśli w jego głowie, których nie rozumiał Uniósł łeb z zamglonymi oczyma w stronę z której dochodził znajomy zapach. Mama.

Silla · Wysłany: Nie 19:06, 28 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnęła się i potarła bokiem pyska pysk Nanuka.
- Kocham cie. - szepnęła . - Riley... dobrze.
Po czym przyciągnęła do siebie budzącego się malca i przytuliła do swego wciąż obrzmiałego brzucha
- To ja twoja mama. - powiedziała czule i liznęła go po zamglonych jeszcze ślepych oczkach. - Witaj Rileyu na świecie.
Po czym spojrzała na samiczkę.
- To może jej dajmy na imię .. Chinooke.. Co ty na to?

Nanuqe · Wysłany: Nie 21:26, 28 Mar 2010 Temat postu:

- Bardzo ładnie. - pochwalił i uśmiechnął się. Przymknął na chwile powieki. Ogarniała go fala szczęścia. - Ja ciebie tez...
Przypomniała mu się cala ich podroż, ucieczka i sierść mu się zjezyla. Bedzie bronił swej rodziny do opadłego.
- Musisz być zmęczona. - zauważył

Chinooke · Wysłany: Wto 21:14, 30 Mar 2010 Temat postu:

Mała płowa wilczyca mruknęła z niezadowoleniem, jakby zła na to ze ktoś ja budzi. Uniosła ciężko łebek i przywitala rodzinę szerokim ziewnięciem.

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Wataha Śnieżnych Gór / Jaskinie Bialej Lapy	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3 Następny
Strona 1 z 3