Górski las

Polaris

Wisząc że Nanuqe i Kiba idą za nim zniknął w mroku tunelu. Za sobą widział zarysy sylwetek reszty wilków i nikle światło od wejścia.
[zt - Zbocze szeptów]

Riley

Widząc że tata gdzieś idzie pobiegł za nim aż do odsuniętego głazu. Dalej się nie ważył bo było ciemno.
- Tato? - zawołał ale wolał wrócić do mamy.
- Mamo? Gdzie poszedł tata?

Silla

- Tata poszedł pomóc Polarisowi i temu drugiemu wilkowi w ważnej sprawie. Potem wespniemy się gdzieś wyżej żeby zobaczyć jak im idzie. - zapowiedziała. Obejrzała się jeszcze za Chinooke, a potem w końcu wybuchnęła radością.
-Silky! Co ty tu w ogóle robisz

Silky

Ona była trochę smutna. Zamiast liza dostała spojrzenie. Takie były fakty - znali się długo czy nie, lubiła jego charakter czy nie - kochała go.
- Silky - zawołała i otuliła przyjaciółkę ramieniem. Tak, ta ich przyjaźń też nie była taka długo stażowa, tylko od razu hop siup. - Bardzo się cieszę, że cie widzę, ale zanim pytania może przedstawisz mi swoje dzieci?

Silla

Uśmiechnęła się radośnie chociaż nadal była nieco zaskoczona, tym co tutaj robi wilczyca.
- Naturalnie, przepraszam. To jest Chinooke- wskazała na mała wilczycę, potem na wilczka i dodała - A to Riley. Przywitajcie się ładnie. - nakazała dzieciom.

Silky

- Witajcie maluchy. Ja jestem ciocia Silky - przywitała się uprzejmie. Uśmiechała się, ale obawiała się pytań. Przecież Silla w końcu spyta co ona tu robi. Usiadła obok przyjaciółki z oczami zwróconymi na wzgórze, za którym było zbocze szeptów.

Chinooke

Spojrzała za tatą, który zniknął w tunelu. Ale ponieważ mama mówiła że można popatrzeć na tatę z góry Chinooke postanowiła wspiąć się na wzgórze i popatrzeć. ale inne rzeczy odwróciły jej uwagę. Skinęła łebkiem nieznajomej.
- Ciocia? Ale super - zawołała, ale powstrzymała się przed jakimś ruchem wobec "cioci"

Silla

- No to skoro już się znacie, powiesz mi co tu robisz? - spytała z zaciekawieniem nie do ukrycia.

Riley

Stał dalej obok mamy. Spojrzał z dołu na ciocię.
- Dzień dobry - powiedział spokojnym głosem, uprzejmym ale nieprzesadnie. Być może zaczął już kształtować się jego charakter.
- Mamo, mamo to sprawdźmy czy tata już przeszedł przez ten tu.. tu..tunel, tak? -- zawołał do mamy.

Silky

Westchnęła i spróbowała wyjaśnić jej to tak żeby nie budzić podejrzeń.
- Wiesz poznałam Polarisa i poprosiłam go by mnie oprowadził po górach i stąd tu jestem. - powiedziała i ruszyła w kierunku wzgórza z którego widać było Zbocze Szeptów.

Silla

Spojrzała na nią z lekką podejrzliwością, dyktowaną jej przez intuicję,
- Aha - powiedziała z chytrym uśmiechem. - No dobrze chodźmy zobaczyć jak im idzie. - powiedziała i ruszyła za Silky i Rileyem, -Chodź Chin.

Silky · Wysłany: Wto 22:42, 01 Mar 2011 Temat postu:

Wiedziała że przyjaciółka nie całkiem wierzy w jej historię, ale nie dała nic po sobie poznać Uśmiechnęła się i ruszyła. zatrzymała się w miejscu z którego wszystko było dobrze widać. Przypomniała sobie ich przeprawę przez zbocze Szeptów. - To moja wina, ta lawina - mruknęła.

Chinooke · Wysłany: Wto 23:03, 01 Mar 2011 Temat postu:

Poszła za mamą wesoło podskakują. ale gdy dotarli na miejsce przestała. Zaparła się łapkami w ziemię i wyglądała taty. Zobaczył jak wyskoczył i uśmiechnęła się uszczęśliwiona, potem patrzył jak tata pozbywa się kamieni.

Riley · Wysłany: Śro 16:36, 02 Mar 2011 Temat postu:

Pierwszy dotarł na miejsce w podskokach i ułożył się tak jak ciocia Silky. Widział wszystko. Jego tata jako ostatni wyszedł z tunelu na .. zewnątrz. A potem zaczęła się zabawa z turlaniem kamieni w przepaść. Riley tez tak chciał, Znalazł jakiś kamyk i zaczął go turlać. kamyk był oczywiście nieporównanie mniejszy.

Silla · Wysłany: Śro 23:38, 02 Mar 2011 Temat postu:

Znalazła się na miejscu. Pilnowała Rileya i Chinooke żeby nie spadli w dół, przy okazji obserwując poczynania Nanka. Usłyszała słowa Silky i odwróciła do niej łeb
- Co masz na myśli? - spytała.

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Wataha Śnieżnych Gór / Śnieżne Góry	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 3 z 5