Zjawa vs Bane

Polaris

Pojawił się na olbrzymiej jałowej polanie. Wreszcie coś poza testami.On był tylko sędzią, niby nic nie znaczącym i znaczącym wszystko.
Polana była ogromna.Wzdłuż niej ktoś ułożył powalone drzewa jako niby ławki dla widzów. Polanę okalał bór. Polaris wskoczył na jedną z "ławek"i czekał na swych zawodników.

Bane

Usłyszał że ponoć ma się stawić na wyzwanie. Kto go wyzwał, dlaczego - było to bez znaczenia. Będzie rozrywka. W absolutnym spokoju pojawił się na arenie. Zatrzymał się przed "ławkami" i zmierzył siedzącego tamwilka wzrokiem. Może być ciężkim przeciwnikiem,o ile to on go wyzwał.

Polaris

Albo mu się zdawało, albo już gdzieś widział tego wilka.
Bane, zdawał na Alphę - przypomniał sobie. Odpowiedział wilkowi chłodnym wzrokiem, który niejednego osadzał na miejscu.
- Witaj Bane. To nie ja jestem twoim przeciwnikiem, tylko sędzią. Czy wiesz kto i dlaczego cię wyzwał? - spytał z niczym niezmąconym spokojem.

Bane

Teraz też rozpoznał sędzię i jego egzaminatora. Polaris ze śnieżnych Gór.
- Nie, nie znam ani tego kto mnie wyzwał, ani dlaczego chce zebrać ode mnie łomot - powiedział uśmiechając się wrednie. Zapewne wilk wiedział kto go wyzwał i dlaczego, ale Bane'owi było to wszystko jedno.

Polaris

Uśmiechnął się pobłażliwie robiąc mylne wrażenie. Wilk widząc taki uśmiech myśli, że Polaris jest po jego stronie, ale tak naprawdę on czeka tylko, na to by pokazać mu swoją siłę i to , że się z nim nie zgadza.
- Twój przeciwnik powinien lada moment się pojawić. Zwie się Zjawa i jest z Watahy Zimnych Powiewów. Zaś jeśli chodzi o powód.. idzie tu o honor wilczycy. - powiedział i spojrzał na Bane'a badawczym wzrokiem.

Bane

Nie było po nim widać, żeby jakoś ruszyła go ta informacja, ale skojarzył fakty. Zimny Powiew.. A wilczyca.. chodziło o Wichurę. Uśmiechnął się diabolicznie.
- Pojawi się... o ile nie stchórzy... - zasugerował wilk. Co ten cały Zjawa, czy jak mu tam , ma wspólnego z Wichurą? Dlaczego, chce walczyć za jej honor?
- Mniejsza o powody, zmiażdżę go - powiedzial z niezachwianą pewnością. Zastrzygł uchem. Był gotowy uchwycić najcichszy szmer. Chciał być gotowy na przybycie wilka. A jednocześnie jego myśli zaprzątała Wichura. Musiała już urodzić. Ale jak widać nie chciała się z nim podzielić tym faktem, pokazać mu jego następców, którzy po nim przejmą władzę w watasze. I po niej.Zaczął już snuć dalekosiężne plany.

Polaris

Wysłuchał go z chłodnym, porażającym spokojem. Wilk nie wydał się poruszony, ale coś tu było na rzeczy. O kogo mogło chodzić? O jaką wilczycę? Czyżby?
Nic po sobie nie pokazał powiedział natomiast
- Jesteś zbyt pewny siebie. A on na pewno przyjdzie.

Zjawa

Pojawił się na polanie kilka minut temu, a teraz obserwował swojego przeciwnika z ukrycia. Ne miał zamiaru stchórzyć. Nie, on się nie bał. Zniknął w ciernistych chaszczach i po kilku chwilach pojawił się na polanie. Ruszył w kierunku Polarisa i Bane'a.
- Jestem - oznajmił nie kierując tych słów do nikogo konkretnego. Otaksował przeciwnika zimnym wzrokiem. Wionęła od niego chłodna nienawiść, trochę przerażająca.

Bane

Usłyszał ciche odgłosy, a potem słowa wypowiedziane chłodnym głosem. Albo jego przeciwnik, ów Zjawa potrafi nad sobą panować, albo jest świetnym aktorem. Nieważne. Od początku nie miał zamiaru dać mu szansy., Jakiejkolwiek. Szybkim ruchem, jakby już atakował odwrócił się do niego przodem.
- No! Witaj! - zawołał z entuzjazmem, jakby biały wilk był starym znajomym. Słowa były podszyte cynizmem.

Polaris

Już kilka minut temu wyczuł obecność Zjawy, dlatego był pewny, że się pojawi, i nie zawiódł się. Kiwnął mu łbem, uśmiechając się minimalnie.
- Witaj. Jesteś gotowy? - spytał. Chciał mieć pewność, zanim wyjaśni im wszystko i zanim walka się rozpocznie.

	Forum www.wilczyzew.fora.pl Strona Główna :: Areny / Walki	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1